01 wrzesień 1939 – Berlin. A więc wojna ! Już od kilku dni Henryk żył w głębokim napięciu, wyczekując tej wieści, planowanej początkowo na dwudziestego szóstego sierpnia i po różnych roszadach odwleczonej o kilka dni. W ostatnim czasie, nawet uważny obserwator życia politycznego dostać mógł zawrotu głowy. A to niespodziewanie Anglia gwarantowała pomoc Polsce, a to jeszcze bardziej niespodziewanie Niemcy zgadały się z Sowietami. Pakt Ribbentrop – Mołotow ! Prawdziwa wolta dwóch, podobno zaciętych wrogów ! Chodziły słuchy, że w Moskwie podpisano coś jeszcze, jakieś tajne porozumienie, ale tego już Henryk nie zdołał potwierdzić. Rozumiał jednak, że oznacza to przyzwolenie na uderzenie w Polskę. Być może nawet jednocześnie z dwóch stron ! A od rana radio trąbiło tylko o jednym. Werble. Fanfary. Pierwsze zwycięstwa. Przez prawie godzinę usiłował z tych wiadomości coś poskładać, ale był to tylko propagandowy bełkot. W SD dowie się więcej. Nie czekał w