Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2021

ATOM OWY POKER 22

         Grudzień 1938 – Colonnowska, Berlin.        Kiedy to się skończy ? Zadawał sobie to pytanie i nie znajdował odpowiedzi. Czas poganiał jedno zdarzenie następnym i końca tego widać nie było. Czasami czuł się jak na jakiejś diabelskiej karuzeli, kręconej przez złośliwego ducha.

ATOMOWY POKER 21

         Początek marca 1938 – Berlin.        Siedział w piwiarni, gdzie przez okno na ulicę mógł obserwować główne wejście do gmachu SD. Był tu już wcześniej, zaraz po olimpiadzie berlińskiej w 1936 roku, ale wówczas von Drebnitza nie zlokalizował. Zamyślił się przez chwilę. Tyle lat szukał tropu zabójcy, nie wiedząc czy w ogóle on żyje. Już zaczął wątpić, gdy półtora roku temu zobaczył jego twarz. Odległą i wśród tysięcy innych ludzi. Później trop zniknął i teraz znów się ukazał. Henryk wiedział już, gdzie jego cel pracuje, jak się nazywa i jaki ma stopień. „Cel” – tak w myślach zaczął nazywać go od pewnego czasu.

ATOMOWY POKER 20

         Grudzień 1937 – Berlin, siedziba SD, gabinet Modera.        - Heil Hitler, hauptsturmführer ! Podniósł głowę znad papierów. W otwartych drzwiach stał von Drebnitz. W lewej ręce trzymał teczki z dokumentami, prawą wyciągnął w górę, wykonując obowiązujący gest powitania. W głębi serca Moder nie lubił tej „gimnastyki”, ale wyboru nie miał. Wstał więc zza biurka i wymachem ręki odpowiedział na gest podwładnego.

ATOMOWY POKER 19

         Styczeń 1937 – Colonnowska.          Pierwsze dni tego roku Henryk spędził z dziadkiem. Długo wahał się, czy powiedzieć mu o swoim odkryciu, lecz przeważyła potrzeba szczerej rozmowy z kimś, komu mógł bez zastrzeżeń i bezgranicznie zaufać. Wprawdzie był to tylko wstęp do zaplanowanego celu, ale chciał, aby i dziadek przeżył chwile nadziei. Usiedli więc i przegadali prawie całą noc.

ATOMOWY POKER 18

                                                              NA TROPIE          12 sierpnia 1936 – Berlin, okolice stadionu olimpijskiego.        Dobrze, że to tylko jeszcze trzy dni i koniec. Dzisiaj znowu przez osiem godzin musiał nadzorować pracę techników oraz kierownika transmisji i miał już tego serdecznie dość. Skończył dyżur, dopił kawę i wyszedł ze studia. Nareszcie wolny. Zmęczony upałem, szedł powoli, rozkoszując się chwilami beztroski. A może by jakieś zimne piwko ?

ATOMOWY POKER 17

         25 wrzesień 1935, późne popołudnie – Berlin, gmach SD.        Trwało to już tak długo, że Moder zdjął marynarkę, poluzował krawat i odpiął guzik przy kołnierzyku koszuli. Popatrzył na von Drebnitza, siedzącego dotychczas w nienagannym umundurowaniu, na stos przejrzanych teczek i na kilkanaście następnych, jakie jeszcze pozostały do omówienia.

ATOMOWY POKER 16

         Czerwiec 1935 – Colonnowska.        A u nas zmiany – nie ukrywał łącznik od wuja Alberta. Po 12 maja, kiedy to zmarł marszałek Piłsudski – tu jego głos stał się przez chwilę bardzo uroczysty – przeorientowujemy się na wschód. Niektórzy już wcześniej wyczuli nowe wiatry, kiedy to w czasie rocznicy odzyskania niepodległości, 11 listopada ubiegłego roku, podczas uroczystości   marszałek nagle zasłabł i trzeba było skrócić część oficjalną. Teraz rządzi Edward Śmigły – Rydz i główne niebezpieczeństwo widzi on z drugiej strony.

ATOMOWY POKER 15

         Czerwiec 1934 – Berlin.        Henryk znów wrócił pamięcią do tego listopadowego dnia w   Monachium, gdy jedenaście lat temu szedł kilka szeregów za Hitlerem. Wspomnienia wywołał Schaube, który po raz kolejny pojawił się w Berlinie, tym razem już awansowany na stanowisko w centrali SA. Przywitał też Henryka z miną wielce tajemniczą, choć zaraz przeszedł do rzeczy.

ATOMOWY POKER 14

         30 styczeń 1933 – Berlin.        W piwie, które lało się tego dnia, można by było  utopić spore miasto. Już nie tylko członków NSDAP i SA, lecz także dużą część społeczeństwa ogarnął amok. Marszałek i prezydent Paul von Hindenburg desygnował führera, Adolfa Hitlera, na stanowisko kanclerza Niemiec ! Wieść rozeszła się lotem błyskawicy. Zapanował najpierw nastrój wyczekiwania, w krótkim czasie przeistoczony w festyn, któremu nie przeszkodziła nawet zimowa aura.

ATOMOWY POKER 13

           Czerwiec 1927 – Monachium .          - Drogi Henryku – wystąpienie rektora było wyjątkowo podniosłe i wzruszające. Z całego serca gratulujemy dyplomu i ukończenia naszego uniwersytetu z najlepszą możliwą oceną i lokatą Wydziału Fizyki. Gdybyś formalnie był studentem, a nie tylko wolnym słuchaczem na Wydziale Chemii, również tam zajął byś pierwsze miejsce. Z tym większą pewnością, że będziesz rozsławiał naszą uczelnię, dajemy ci rekomendację i list polecający do samego profesora Maxa Plancka, z Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Berlinie. Ma już dla ciebie temat pracy doktorskiej, którą pod jego kierownictwem powinieneś przeprowadzić, napisać i obronić w maksimum dwa lata. Wielka kariera przed tobą młodzieńcze !

ATOMOWY POKER 12

         Lato 1924 – Colonnowska .          Tym razem raport Henryka był mocno specjalistyczny. Na tyle, że rozmawiający z nim łącznik polskiego wywiadu, musiał co chwila zadawać pytania i prosić o dodatkowe wyjaśnienia. Zebrało się tego dużo, wraz z kopią dokumentacji technicznej urządzenia doktora Wunderlicha, mającego pozwolić na znacznie wydajniejszy proces otrzymywania radu.

ATOMOWY POKER 11

         10 listopad 1923 – Monachium.        Idąc w stronę siedziby partii widział Henryk liczne patrole wojska i policji. Szedł bez opaski, jak zwykły przechodzień. Przezornie zdjął ją już wczoraj, przewidując dalszy rozwój wypadków. Odpiął też od ubrania znaczek partyjny. W końcu to normalne, że legalna władza będzie teraz ścigała tych, którzy choć przez chwilę, zagrozili jej

ATOMOWY POKER 10

         Wiosna 1923 – Monachium.          Tym razem z utęsknieniem czekał na następny, planowany dopiero na lipiec wyjazd do domu. Od kilku miesięcy kolegował się z Kurtem, doktorantem jednego z profesorów na Wydziale Chemii. I to Kurt właśnie, przy kolejnym większym piwie zaczął mówić…

ATOMOWY POKER 9

                                                       W OBCEJ SKÓRZE          07 październik 1922 – Monachium.        Nie znał tego miasta i z zainteresowaniem odkrywał jego zakamarki. Był tu tylko raz, i to kilka miesięcy temu. Zdał wtedy egzaminy i szybko wrócił do domu. Inżynier Fischer, z którym wówczas przyjechał, sprawnie załatwił sprawy dostaw narzędzi do fabryki, po czym nalegał na szybki powrót. Odwiedził też kolegę na uniwersytecie, polecając Henryka jego opiece. Teraz jednak Henryk był sam. I samemu musiał odkrywać to miasto oraz jego puls.

ATOMOWY POKER 8

         15 czerwiec 1922 – obrzeże poligonu niedaleko Warszawy.                   Pokój, w którym Henryk się znalazł, urządzony był skromnie, lecz wygodnie. Żelazne łóżko, stół, dwa krzesła. Półka na książki. Kilka kwiatków na oknie, firanka i kolorowe zasłony. Trafił tu godzinę temu, gdy obudzono go w samochodzie, stojącym na

ATOMOWY POKER 7

                                                                   DECYZJA           Lipiec 1921 – Colonnowska.                   Pogrzeb był wspaniały. Zjechało mnóstwo ludzi z okolicznych miejscowości. Przyjechał starosta, obecna była nawet kompania honorowa Freikorpsu. Padały podniosłe słowa o niemieckiej ziemi, posłannictwie, honorze i misji cywilizacyjnej. No i oczywiście o podłości polskich bandytów. Padła też salwa honorowa.       A później trumnę z ciałem Piotra umieszczono w rodzinnym grobowcu.

ATOMOWY POKER 6

         14 czerwiec 1921 – popołudnie, Opole.          Co za nuda ! Nie tego się spodziewał. Pozostawać w dyspozycji … Przecież to boczny tor, bez nadziei na jakąkolwiek poprawę sytuacji. Na razie dostał polecenie nadzorowania i uporządkowania bieżącej korespondencji, zarchiwizowania zaległych materiałów oraz wykonania zestawień żywnościowych. Przecież to nie jest robota dla oficera ! Może

ATOMOWY POKER 5

         30 maj 1921 – późny wieczór, Colonnowska.             Żegnany serdecznym spojrzeniem i klepnięciem w ramię, wymknął się tylnymi drzwiami. Jak kot, po cichu i na palcach. Ostrożnie zamknął drzwi i stanął przy ścianie. Rozejrzał się. Nikogo. Postał jeszcze dobrą minutę, aby przyzwyczaić oczy do ciemności. Teraz… Lekko pochylony, sprężystym krokiem pokonywał kilkaset metrów dzielących go od lasu. Tu nie obawiał się niepowołanych oczu. W gęstym sadzie, ubrany na ciemno, był praktycznie niewidoczny. Kilka minut i już był w lesie.

ATOMOWY POKER 3

        - Uwaga – Maj podniósł głos o dwa tony. Plan jest następujący: oba karabiny maszynowe strzelają po piechocie. Przedni po przedzie kolumny, tylni po tyle. Amunicyjni niech uważają na taśmy. Żeby nie zapiaszczyć. Wy trzej – wskazał palcem – najpierw strzelacie do oficera. Musi zginąć w pierwszej kolejności.   Bez niego, wszystko im się rozsypie. Później walicie po okienkach i szczelinach strzelniczych. Gdyby przy tym upale mieli otwarte boczne drzwi, strzelacie także tam, a rykoszety zrobią co swoje. Oszczędzać mi tylko konia. Przyda się nam. Nawet jeżeli spłoszony   ucieknie, może uda się go złapać. Jeśli go zabijecie, sami będziecie dalej wszystko ciągnęli. Wasza trójka strzela w silnik – odwrócił się do pozostałych. Żeby go unieruchomić. A wy czterej plus ja, od początku strzelamy we wszystkie otwory. Okienka i szczeliny. Pytania ?

ATOMOWY POKER 2

           03 maj 1921 – południe, m. Colonnowska.          Dopiero po jedenastej uspokoiło się na tyle, że zaryzykowali wyjście z domu. Przewaliły się kolumny maszerujących nad ranem oddziałów, a wystawieni przy stacji wartownicy nie przeganiali już ciekawskich, chcących obejrzeć żołnierzy z polskimi orłami na czapkach. Zapanowało dziwne wyczekiwanie. Wprawdzie na domach kilku wyjątkowo optymistycznie nastawionych entuzjastów pojawiły się biało-czerwone flagi, ale stary Gustaw wnukom na to nie pozwolił. Zbyt długo już żył, aby nie wiedzieć, że fortuna kołem się toczy. Że dzisiejsza rzeczywistość nie musi być taką samą jutro. A niektórzy sąsiedzi, jakby co, nie zapomną. I nie wybaczą …

ATOMOWY POKER 1

  JANUSZ WÓDZ   ATOMOWY POKER Część pierwsza. Wbrew wszelkim regułom.   Trylogia sensacyjno – szpiegowska, oparta na faktach   związanych   z    programem   atomowym   III   Rzeszy. Niniejsza publikacja mimo wykorzystania wielu prawdziwych wydarzeń jest fikcją literacką, a ewentualna zbieżność imion i nazwisk jest przypadkowa. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.       CZAS UMIERANIA              02/03 maja 1921, noc – okolice m. Colonnowska.

Na dzień dobry !

      Witam Państwa ! Na początku naszej przygody z trylogią "Atomowy poker", zdecydowałem się umieścić wykazy miejsc i miejscowości, zwrotów w języku niemieckim oraz stopni wojskowych, które w oryginale znalazły się na końcu części pierwszej. Myślę, że dla wielu osób będzie to sporym ułatwieniem, czyniąc lekturę bardziej przyjemną i przystępną. Z góry też przepraszam za ewentualne "literówki", licząc w tym zakresie na Państwa wyrozumiałość.